Windhoek - Heja Lodge

2018-10-03

/polskie tlumaczenie w dolnej czesci strony/

Am Morgen verabschiedeten wir uns mit der Lodge INTUAFRIKA und fuhren mit unserem Truck na WINDHOEK, der Hauptstadt von Namibia.
Dort hinterließen wir die Stadt in Richtung Flughafen und erreichten die Lodge HEJA, wo wir den heutigen und den nächsten Tag verbrachten.
Nachmittags nahmen wir teil an einer weiteren Safari, einige wenige Kilometer von der Lodge entfernt.
Abends unsere Führerin Sonet lud zum letzten, gemeinsamen Abendessen ins lodgeeigene Restaurant. Nach dem Essen verabschiedeten wir uns von den meisten Teilnehmern, die am nächsten Tag zurück nach Europa flogen.
Geblieben waren nur wir und Erich mit seiner Ehefrau Ehleen aus Vancouver in Kanada, die den weiteren Teil der Reise zu Victoria Fällen mit uns fortsetzen wollten.

Der nächste Tag stand zur freien Verfügung. Um 10.00 Uhr bestellten wir ein Taxi und fuhren 25 km zur Stadt Windhoek (hin und zurück kostete es um 45 €), um dort nach 2 neuen Fotokameras zu suchen. Die bisherigen sind uns während der Reise kaputt gegangen. Die Suche erwies sich als äußerst mühselig und teuer. Schließlich jedoch kauften wir 2 ähnliche Kameras und um 18.00 Uhr kehrten mit gleichem Taxi zur Lodge zurück.



Klicken Sie hier, um zur Galerie zu gelangen.



------------- polski ----------->

Wczesnym rankiem pozegnalismy sie z zajazdem INTUAFRIKA na pustyni Kalahari i udali w dalsza droge do miasta Windhoek, stolicy Namibii. Po przecieciu miasta skierowalismy sie w kierunku lotniska Hosea Kutaka i po nastepnych 25 km osiagnelismy zajazd Heja, gdzie spedzilismy 2 kolejne noce.
Po poludniu odbylo sie nastepne safari, tym razem na zamknietym terenie odleglym kilkanascie kilometrow od zajazdu.
Wieczorem zjedlismy ostatnia wspolna pozegnalna kolacje w zajazdowej restauracji. Wiekszosc uczestnikow wycieczki wracala na drugi dzien do Europy. W zajezdzie pozostalismy tylko my i Erich z zona Ehleen z kanadyjskiego Vancouver, ktorzy lecieli z nami dalej do Wodospadow Victoria, by tam dolaczyc do innej grupy i kontynuowac podroz po poludniowej Afryce.

Drugiego dnia wybralismy sie we dwojke zamowiona taksowka do miasta Windhoek (ok. 25 km, 45 € tam i z powrotem), w poszukiwaniu dwoch nowych kamer fotograficznych. Obie zabrane z Niemiec ulegly zniszczeniu w drodze.
Poszukiwanie pokrewnych obiektow okazalo sie bardziej drogie i skomplikowane, niz przypuszczalismy. W koncu kupilismy 2 podobne kamery i o godzinie 18.00 wrocilismy ta sama taksowka z powrotem do zajazdu.



Kalahari