Emden -> Insel Juist

2018-07-18

/polskie tlumaczenie w dolnej czesci strony/

Wegen ziemlich ungünstiger Gezeiten starteten wir unsere Seereise zu den Ostfriesischen Inseln in Emden bereits um 06.00 Uhr morgens. Das Boot lag über Nacht an einer Mole im Außenhafen, so daß wir nicht von Arbeitszeiten der Großen Schleuse abhingen und sofort in See stechen konnten.
Gegen Mittag wurde eine 3-stündige Pause auf einer, durch Ebbe freigelegten Sandbank gemacht.
Um 17.00 Uhr sind wir im Westen der Insel Juist, in der Nähe von Billriff angekommen. Nach dem der Anker fest saß, wurden 2 Stützen herunter gelassen, die das Boot bei Ebbe waagerecht halten sollten.

Als das Boot trocken lag, kam vom Ufer zu Fuß eine selbst ernannte Nationalpark-Kontrolleurin und wollte uns vom Ankerplatz verscheuchten. Begründet hat sie es mit dem Hinweis, dass wir bereits in der Schutzzone 1 liegen, was einfach nicht stimmte. Die angedrohte Polizei ist auch nicht erschienen, was den Verdacht bestätigte, dass es sich nur um leere Drohungen handelte.

Am nächsten Tag wollten wir die Reise fortsetzen, jedoch ohne sichtbaren Erfolg. Das Boot saß fest, sogar bei Wasserhöchststand. Wir verbrachten den Tag auf der Strandseite der Insel und nach Rückkehr um 17.00 Uhr versuchten erneut, das Boot wieder in Bewegung zu bringen. Diesmal gelang es problemlos und um 20.00 Uhr erreichten wir den Hafen der Insel Norderney.



Klicken Sie hier, um zur Galerie zu gelangen.



------------- polski ----------->

Z powodu dosc niesprzyjajacego czasu przyplywu i odplywu wystartowalismy z Emden w kierunku Wysp Wschodniofryzyjskich juz o 06.00 rano. Statek byl przycumowany przez noc przy zewnetrznym nadbrzezu, tak ze nie bylismy zalezni od godzin otwarcia sluzy i moglismy natychmiast wyruszyc w podroz.
W poludnie odplywajaca woda zmusila do zrobienia 3-godzinnej przerwy w podrozy na jednej z piaszczystych mierzei.
O 17.00 doplynelismy do zachodniej strony wyspy Juist i zakotwiczylismy w regionie o nazwie Billfriff.

Po zarzuceniu kotwicy i wpuszczeniu do wody specjalnych stojakow utrzymujacych statek w pozycji poziomej podczas odplywu, odczekalismy 2 godziny, by dojsc do ladu sucha stopa.
W tym samym czasie z ladu dotarla do statku jakas samozwancza inspektorka, probujaca nas przegonic z miejsca kotwiczenia, uzasadniajac to wskazowka, ze znajdujemy sie juz w pierwszej strefie ochrony, co nie bylo zgodne z prawda.
Poniewaz nie pojawila sie takze policja, ktora chciano nas zastraszyc, potraktowalismy to w koncu jako pusta grozbe.

Nastepnego dnia planowalismy od rana kontynuowac podroz, jednak bez widocznego rezultatu. Lodz utkneta, dotykajac kadluben dno morza nawet przy maksymalnym stanie wody. Nie pozostalo nam nic innego, jak spedzic dzien na plazy po drugiej stronie wyspy, rozkoszujac sie zoltym piaskiem i sloneczna pogoda.
Po powrocie do statku o 17.00 sprobowalismy raz jeszcze, tym razem z lepszym skutkiem. Lodz ruszyla bez problemu i o 20.00 dotarlismy do portu na wyspie Norderney.



Ostfriesische Inseln
Norderney